poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Wyruszamy...

Zachęceni pytaniami bliższych i dalszych znajomych o losy naszych norweskich wypraw postanowiliśmy tym razem spróbować opisać wyprawę od kuchni.  Staraliśmy się prowadzić notatki na bieżąco, spisywać wrażenia, od pogody po menu obiadowe. Oczywiście nie zawsze nam się to udało - bo jak wiadomo wrażeń z podróży w zasadzie nie da się opowiedzieć. Nie potrafię opisać uczuć kiedy patrzę na szare góry ciągnące się po horyzont - na pustą przestrzeń bez drzew ani dróg . O zachodzie słońca wszystko zabarwia się na brązowo - gdzieś daleko widzę pasące się renifery. Zwykle jest zimno i zwykle wieje - więc można by spytać dlaczego to wszystko tak nam się podoba? Pewnie dlatego, że kochamy  przestrzeń nie tkniętą ręka człowieka, bo to daje nam uczucie wolności - chociaż na chwilę. Wspomnienia z poprzednich lat starczają nam, mniej więcej do stycznia, potem zaczynamy tęsknić i planować nowy wyjazd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz