czwartek, 2 września 2010

O pożytkach z dachu nad głową płynacych

   Zazwyczaj, wyjeżdżając na północ Norwegii część urlopu spędzamy w wynajętym domku. Koszty rozłożone na 5 osób nie sa ogromne a w zimnym klimacie dobrze mieć stała bazę - szczególnie w niepogodę. Tym razem oczekuje nas domek w Syltefiordzie (ok. 30 km od Batsfiordu). Dojeżdżamy kolo południa, na drzwiach gospodarzy znajdujemy kartkę z zaproszeniem na kawę - drzwi oczywiście otwarte, dom pusty. Gospodarze pojechali na zakupy. Zaczyna padać więc chętnie korzystamy z zaproszenia, w sympatycznej kuchni czeka na nas termos i kubeczki.
   Domek jak zwykle niezbyt duży, ale pełen światła i bardzo sympatyczny.
Nasz będzie podobny - jasne ściany, mnóstwo okien i proste meble.
Rozpakowujemy rzeczy i wieczorem ruszamy na zdjęcia.

Jak zawsze nie potrafię się oprzeć porostowym wzorom na kamienieniach.
  
   Część ekipy rusza w stronę ptasiego klifu (jak się okazało później 11 km), ja rezygnuję i dołączam do Ani i Darka. W tym miejscu słonce już zniknęło za górami, więc decydujemy się na przeciwny kierunek i jedziemy w góry. Jak się okazało była to mądra decyzja-korzystamy z ładnego światła, nie wiedząc, że przez następne dni będziemy uwięzieni w domku.

Niebo, woda i rośliny wodne.

   W domu jesteśmy koło 4 rano. Pukamy w barometr - opada. Wkrótce zacznie się gwałtowny deszcz i wiatr. Przeczekamy go mając dach nad głową, łazienkę i kuchnię.

2 komentarze:

  1. Zdradź proszę, ile taki domek kosztuje? Czy można go wynająć na 2-3 dni, czy od razu minimum na tydzień?

    OdpowiedzUsuń
  2. koszty domków są różne - od tzw hytek o rożnym wyposażeniu w cenie ok 400-1000 nok za dzień, poprzez rorbu ( o ok 1000 nok) do domków letniskowych rzędu 1400 za dobę. W Finnmarku takich miejsc nie jest dużo. Koszt ostateczny zależy też od pościeli, sprzątania końcowego itd. Trzeba pytać i negocjować. Domki są wyposażone we wszystko, w hytkach bywa różnie ale wtedy zawsze jest kuchnia na kempingu.

    OdpowiedzUsuń